Tytuł tej niewielkiej, mądrej, wydanej przez sopocki Smak Słowa książeczki autor – uznany profesor psychologii, zaczerpnął z listów Norwida do Krasińskiego. Trzeba przyznać, że doskonale oddaje on treść i zachęca do czytania, refleksji i dyskusji.

Autor w kolejnych rozdziałach zadaje czytelnikom podchwytliwe pytania (np. czy ktoś, kto nie zna siebie, może trafnie spostrzegać podobieństwo do samego siebie? Dlaczego dzieci częściej  wydają się podobne do ojca? Dlaczego potępiamy dewiantów i odszczepieńców, a pochwalamy neofitów?). Omawia podstawowe pojęcia z psychologii różnic indywidualnych, osobowości  i psychologii społecznej, popierając je barwnymi przykładami z literatury, kultury popularnej, polityki i życia społecznego. Dzięki temu książkę czyta się przyjemnie i lekko. Podejmuje ona bardzo ważne z punktu widzenia aktualnej sytuacji w Polsce i na świecie kwestie, takie jak lęk przed Obcym, nietolerancja, agresja. Zdaniem autora odszczepieńcy traktowani są jako zagrożenie dla spoistości grupy społecznej, bo podważają normy, które są fundamentem jej istnienia. Dewiant, ekscentryk, obcy dekonstruuje grupę, bo jest „nie nasz” – piszę Łukaszewski. Jednak tylko różnorodność zapewnia rozwój i ewolucję gatunku.  Autor różnicuje też pojęcia równości i podobieństwa. Krótko mówiąc, równy nie oznacza podobny i na odwrót.  Podobnym ufamy bardziej, bardziej ich lubimy i uważamy za lojalnych i godnych zaufania, ale o co decyduje o tym, że ktoś jest spostrzegany jako podobny?  Czyż nie uprzedzenia i złudzenia poznawcze?     

Podsumowując, uważam podobnie jak sam Profesor, który pisze we wstępie: „pragnąłbym, aby przeczytali ją wszyscy, ci, którzy myślą, że inni to nie są ludzie w pełnym tego słowa znaczeniu, oraz ci, którzy wiedzą, że tak nie jest. Bo i ci podobni do nas, i ci odmienni to też ludzie. Tacy sami jak my.”